wtorek, 10 marca 2015

SETKA WTOROCKA - NIRVANA

NIRVANA - co nam przychodzi na myśl gdy to słyszymy? Jednym kojarzy się z lamentem, innym ze świetnymi gitarowymi brzmieniami, a niektórym z bandą ćpunów. Jak jest naprawdę? Jak powstał zespół? 





Zacznijmy od początku… Cofniemy się do roku 1985. Kurt Cobain - dzieciak bardzo uzdolniony muzycznie, który również, PODOBNO, miał dobry gust (bo pierwszą piosenką jakiej nauczył się grać na gitarze to "Back In Black" z repertuaru AC/DC) i Krist Novoselic postanowili stworzyć coś wspólnie. Chcieli aby było to coś, w czym odnajdą siebie. Po wieeeelu udanych i nieudanych próbach, do duetu dołączył perkusista - Aaron Burckhard (teraz basista w zespole Flipper).


Początki zespołu były trudne przede wszystkim dla perkusistów. Zespół chyba nie miał szczęścia do ich wyboru. Na początku odszedł Aaron Burckhard, jego miejsce zajął Dale Crover, a gdy odszedł Dale perkusistą został Dave Foster. Minęły 3 lata i również on pożegnał się z grupą, a na jego miejsce wskoczył Chad Channing. I w końcu, po długich sercowych rozterkach związanych z tym, kto ma walić w gary, nadszedł czas na singiel! "Love Buzz/Big Cheese" został wydany 1988 roku przez wytwórnię Sub Pop. 



Po przemyśleniach, jak album ma wyglądać, Jason Everman zaproponował Nirvanie, że sfinansuje wydanie ich pierwszej płyty. W ramach podziękowań został umieszczony na zaszczytnym miejscu drugiego gitarzysty Nirvany, jednak jego przygoda z grupą nie trwała zbyt długo. Zaraz po zakończeniu trasy koncertowej po USA promującej Bleach Jason został wywalony z zespołu. Podobno Kurt Cobain nigdy nie oddał Evermanowi kasy za wydanie im płyty. Poziom cebuli niewyobrażalny!

I znowu perkusista przeżywał sodomie i gomorie…
Cobain cieszył się, że w muzyce Nirvany słyszalne było popowe brzmienie. Wraz z Novoselicem zgodnie stwierdzili, ze Chad (ówczesny perkusista) nie spełnia ich oczekiwań. Koledzy z zespołu nie pozwalali mu brać udziału w pisaniu tekstów piosenek. Po nagraniach do drugiego albumu Chad odszedł. A że historia lubi się powtarzać, na kilka tygodni do grupy powrócił Dale Crover. I oczywiście jego przygoda z zespołem zakończyła się bardzo szybko. A mówią, aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki…

Wieść o tym, że Nirvana szuka bębniarza rozeszła się dosyć szybko. Nieoczekiwanie na to stanowisko wskoczył Dan Peters (który do tej pory gra w Mudhoney). Ostatecznie Dan Peters... poszedł w ślady swoich poprzedników. Kariery w zespole nie zrobił. Cobain i Novoselic zaprosili na przesłuchanie (oczywiście po znajomości) Dave'a Grohla. Tak, tak, TEGO Dave’a Grohla.

Jak się zapewne spodziewacie to nie koniec przygód Nirvany. Tym razem nagle kontrakt zerwała z nimi wytwórnia muzyczna. Jak tu nagrać kolejny album bez pomocy wytwórni? Od słowa do słowa, ktoś im polecił DGC Records. Już niedługo światło dziennie miał ujrzeć pierwszy album Nirvany pod szyldem oficjalnej (i nawet legalnej) wytwórni płytowej. Cobain nie byłby sobą, gdyby zatwierdził nagrane kawałki od razu. Nie pasowały mu i niektóre trzeba było nagrywać od początku. Wymagający Kurt. Wymagający był również Andy Wallace, który zajął się miksowaniem utworów. Andy lubił Slayera, pewnie dlatego że im również miksował kawałki. Moglibyśmy pomyśleć „co by było gdyby…” i tak też pomyśleli muzycy Nirvany zaraz po wydaniu albumu Nevermind. Jasne chyba jest, że brzmienie im się nie spodobało…

Ale o dyskografii poczytacie już niedługo :)



Co w życiu prywatnym słychać u Cobaina? W lutym 1992 poślubił Coutney Love. W sierpniu na świat przyszła ich córeczka (wszystko jasne skąd ten ślub) Frania Fasola (Frances Bean Cobain). Kurt był cudownym tatusiem i z przemęczenia organizmu po wyczerpujących nocach spędzonych na zmianę z żoną i z córką, zdecydował nie kontynuować trasy tylko zagrać parę kameralnych występów. Pewnego dnia, gdy Frania już zasnęła w kołysce, Kurt wymknął się niepostrzeżenie na swój koncert, który potem okazał się ich najpopularniejszy - Reading Festival. Kurt nie wiadomo od kogo pożyczył wózek inwalidzki, wjechał nim na scenę, po czym wstał i zaczął śpiewać - kolejny dowód na to, że muzyka uzdrawia.

Po kilkunastu dniach odbyło się rozdanie nagród MTV Video Music Awards. Na próbie wokalista stwierdził, że chce zagrać na koncercie utwór „Rape Me”. Nikt się na to nie zgodził, poza buntownikiem Kurtem, który zamiast zaśpiewać „Lithium” rozpoczął piosenkę słowami „Rape Me”, a potem znowu "Lithium". Muzycy byli znani z tego, że wszystko psują, tak było również tym razem. Novoselic był bardzo zdenerwowany tym, że nie działał mu wzmacniacz. Wyrzucił swoją gitarę, która bardzo dziwnym trafem spadła mu na głowę. Basista chyba nie wiedział, kiedy ze sceny zejść i pokonał go własny instrument. Cobain był zajęty niszczeniem sprzętu, a kolejny buntownik Grohl podbiegł do mikrofonu i zaczął krzyczeć „HEY, AXL” (na widok Axla Rosa, rzecz jasna, bo muzycy Gunsów zawsze gdzieś się wciskali, choć Axlowi ciężko dziś wcisnąć się we własne spodnie). Koncert przeszedł do historii i zna go każdy fan zespołu, a przynajmniej powinien. Podobno. 

Pora na kolejny krok w muzycznym rozwoju Nirvany. Grupa w 1992 roku wydała Incesticide, czyli utwory, których nie było na poprzednich albumach oraz trochę coverów. Kolejnym wydawnictwem zespołu była płyta In Utero - brzmiąca ciężej i ostrzej.

W listopadzie 1993 roku Nirvana dała koncert w ramach MTV Unplugged. Zagrali tylko dwa utwory spośród swoich największych hitów "All Apologies" i "Come As You Are". Pozostałe utwory były spokojniejsze. Dave Grohl powiedział „Wiedzieliśmy, że nie chcemy akustycznej wersji 'Teen Spirit'. To byłoby strasznie głupie”. Całe nagranie trwało niespełna godzinę, co jak na wybrednych muzyków Nirvany było szybkim numerkiem. Po zagraniu „Where Did You Sleep Last Night” Kurt poproszony o zagranie bisu stwierdził „Nie przebiję tego ostatniego kawałka”. I dano im święty spokój z bisami. 



Na początku 1994 roku Nirvana przybywa do Monachium. U Cobaina wykryto zapalenie krtani i oskrzeli (jak wiadomo, Niemcy zawsze muszą mieć na coś wpływ, tak i w tym przypadku). Koncert został odwołany. Następny miał odbyć się w Rzymie. Courtney (wracając prawdopodobnie z baru) znalazła nieprzytomnego Kurta na podłodze w pokoju hotelowym. Gdyby czytał ulotki dołączone do opakowań, bądź skonsultował się z lekarzem lub farmaceutą, wiedziałby że niektórych leków nie łączy się z alkoholem. Bo alkohol jest zły? Nie, nie jest, to leki są złe! Ponieważ każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża naszemu życiu lub zdrowiu! Dalsza część trasy koncertowej została odwołana.

Kurt jak wiadomo nie miał problemów z narkotykami, zawsze miał coś przy sobie. A jak to się zaczęło? Cobain cierpiał na bóle brzucha i postanowił leczyć się Percodanem (lek zawierający opioidy), a potem przerzucił się na heroinę, która pozwalała mu „normalnie funkcjonować”, czyli bez bólu brzucha. Niestety doprowadziło to do uzależnienia. Po powrocie do USA trafił do ośrodka dla uzależnionych, z którego uciekł. Zaszył się po tym w swoim domu. 

5 kwietnia Kurt Cobain popełnił samobójstwo i dołączył do Klubu 27. Przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Nieoficjalnie mówiło i nadal mówi się, że w jego śmierci paluchy maczała Courtney. Krąży też legenda, że Kurt tuż przed śmiercią w rozmowie z przypadkowo spotkanym mężczyzną powiedział, że boi się o swoje życie. 

Tym pesymistycznym akcentem Nirvana zakończyła swoją działalność. Pozostali muzycy ciężko przeżyli śmierć swojego przyjaciela, o czym ostatnio mówił sam Dave Grohl w swoim serialu „Sonic Highways”. Najsłynniejsza wypowiedź Kurta to „Nobody dies a virgin... Life fucks us all”.
A więc kochani, nie martwcie się o to, że nie macie drugiej połówki ]:->

Mimo tego, że zespół przestał istnieć, pozostali członkowie Nirvany kontynuowali swoją działalność muzyczną. 
Dave Grohl nagrał kilka wersji utworów, które potem stały się pierwszym albumem Foo Fighters. 
Novoselic założył zespół Sweet 75. Następnie wystartował z projektem Eyes Adrift. 
Ale o poczynaniach muzyków przed i po Nirvanie jeszcze Wam opowiemy :)

Od śmierci Kurta Cobaina zostało wydanych kilka wydawnictw. Między innymi MTV Unplugged in New York. Większość wydanych potem albumów to zapisy koncertowe. Grohl i Novoselic pracowali również nad zapisem rzadkich nagrań Nirvany. Premiera miała nastąpić w 10-tą rocznicę premiery Nevermind, lecz niestety to nie nastąpiło. Courtney wtoczyła muzykom sprawę w sądzie, jakoby mieli wykorzystać własność wspólną zespołu dla osiągnięcia swoich celów. Zapomniała oczywiście o tym, że sprzedała chyba wszystko co pozostawił po sobie jej mąż… Większość sporu była o jeden kawałek (dla niektórych tylko kawałek, a dla Courtney coś wyjątkowego i niepowtarzalnego). Utwór ten nosił tytuł "You Know You're Right". Kompilacja utworów wśród których był trefny singiel, ukazała się w 2002 roku. Cztery lata później wydano Live! Tonight! Sold Out!! w wersji DVD. W 2009 oku wydano DVD Live At Reading- czyli nagranie najsłynniejszego koncertu tej legendarnej grupy. 



Zapraszamy na specjalną audycję, już dziś (10.03.2015) w Radiu Polska Live!, a najlepiej zajrzyjcie na nasz fanpage :)






JUSTYNA LIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz